W ostatnich tygodniach trudno niestety uciec od tematu wirusa w koronie. Jego radosna ekspansja, poza tym, czego doświadczamy wszyscy, spowodowała również to, że nie ma aktualnie jak umawiać się na testy. Gdy stwierdziłem, że mógłbym przetestować któryś z carsharingowych wynalazków, Obywatelka Pilotka zrobiła taką minę, jakbym właśnie wybierał się na wojnę z Koreą Północną uzbrojony jedynie w cięty dowcip. Do tego już jutro wchodzą kolejne obostrzenia w kwestii poruszania się – skądinąd słuszne, niestety – w związku z czym nakręcenie filmidła z teściorem urasta do rangi mission impossible.
Na szczęście są jeszcze mixy.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy zdołałem zgromadzić materiały na kilka w miarę uczciwych miksiorów – a najuczciwsze okazały się, rzecz jasna, Bielany. Dzielnica ta zdaje się dysponować praktycznie niewyczerpanymi złożami tlenku żelaza. Ustrzał okazał się tak tłusty, że bielański mix trzeba było (nie po raz pierwszy zresztą) rozbić na dwie części. I tak, wiem – moi stali czytelnicy z czasów Basisty za Kierownicą zapewne zauważą, że znalazło się tu kilka sprzętów, które już gościły w dawnych mixach, jednak uznałem je za tak srogie, że ich pojawienie się na nowej stronie było dla mnie koniecznością. Tym bardziej, że wszystko jest uczciwie – żadnych starych fot wyciąganych z czeluści zakurzonych folderów. Nawet jeśli dany sprzęt nie ma tu swojej premiery, to samo zdjęcie – jak najbardziej.
Zapraszam zatem na mix którego bohaterami są Bielańskie Automobile, Druciarstwo, Złom IEwentualnie Wrosty. W skrócie BADZIEW.
Wrzecionem kończymy pierwszą część wycieczki po Bielanach. Druga już wkrótce. I zaręczam – też będzie gruba.
20 thoughts on “Z kamerą wśród gratów: Bielańskie Automobile, Druciarstwo, Złom I Ewentualnie Wrosty, cz. 1”
Niedaleko tego hipisowskiego T2 wrastał sobie Peugeot Expert przerobiony na pickupa. Nie złapałeś go?
Jest, ale pod plandeką. Poza tym akurat musiałbym strzelać pod światło. Zresztą był już kiedyś u mnie (jeszcze na Basiście Za Kierownicą), razem ze stojącym obok Cygarem.
Było. Wołga była w ruchu, jakiś kilometr od aktualnego miejsca zamieszkania. Były też Monza i Escort z Chomiczówki. Ale to naprawdę na tyle srogie graty, że musiały znaleźć się na nowej stronie.
Colt mógł być Twoim pierwszym autem? Ja uważam, że te stare Colty to były naprawdę spoko fury! To jest kolejny dowód na to, że Mitsu ma Alzheimera i nie pamięta, jak się robi teraz dobre auta. Kiedyś to były Lancery, Eclipsy, Pajero itp., a teraz? Jakiś badziewny Space Star.
No rozważałem. Wtedy można było mieć takiego za grosze. Innym pomysłem było Audi 80 B2. Ale skończyło się na Clio I, gdyż zwyczajnie dostaliśmy je z mą ówczesną dziewczyną od jej rodziny.
Strasznie się dla mnie podoba ten zamszony Escort. Wiem, że to podobno niesamowity chłam, ale z tym pakietem tuningowym wygląda jak esencja lat 80 w RFN. Pewnie sam prysznic dużo by mu dał.
Co do foty Camaro czy Firebird – to Camaro z lat 78-81, czyli końcówka drugiej generacji. Można je jeszcze w miarę tanio wyrwać (jak na amerykańskiego muscle cara), w przeciwieństwie do modeli z początku lat 70.
Fajny ten Colt, też już nieczęsty widok. Na Grochowie zdaje się, wyrasta młody koneser Mitsubishi, gdyż widuję tam właśnie takiego Colta, parkowanego obok Lancera z podobnych lat 😀
Niedaleko tego hipisowskiego T2 wrastał sobie Peugeot Expert przerobiony na pickupa. Nie złapałeś go?
No mogłem przeoczyć.
A bo właśnie byłem tam ostatnio i wielkie wrażenie zrobił na mnie kunszt tej przeróbki 😀
Na parkingu z Volkslegionem i Uno gnił jeszcze Biały Citroen CX. Już go nie ma? 🙁
Jest, ale pod plandeką. Poza tym akurat musiałbym strzelać pod światło. Zresztą był już kiedyś u mnie (jeszcze na Basiście Za Kierownicą), razem ze stojącym obok Cygarem.
Cygaro tak, było. Mój stary Parking. Kiedyś jeszcze był Aerostar (na miejscu Volkslegiona) i Santana 🙂
Oba już były w dawnych miksach jeszcze na bass-driver.blogspot.com 😉
Gdzie dokładnie znajduje się ten parking?
To zaczynamy 😉 Fiesta, Wołga, Garbus. Uno było?
Było. Wołga była w ruchu, jakiś kilometr od aktualnego miejsca zamieszkania. Były też Monza i Escort z Chomiczówki. Ale to naprawdę na tyle srogie graty, że musiały znaleźć się na nowej stronie.
Domek na Prerii to jedno z moich marzeń, a od Megane z naroślą oczy mnie wypadli….
O coorvescu! Tym Mechscortem to ja bym mógł na codzień.
VOLKSLEGION – trochę to niesmaczne, ale co Ja tam wiem.
No tak sobie ktoś nakleił i co ja zrobię jak nic nie zrobię. A co do tego czy niesmaczne – rdzy ewidentnie smakuje.
BA DUM TSSS
Brakuje tylko „88”.
Colt mógł być Twoim pierwszym autem? Ja uważam, że te stare Colty to były naprawdę spoko fury! To jest kolejny dowód na to, że Mitsu ma Alzheimera i nie pamięta, jak się robi teraz dobre auta. Kiedyś to były Lancery, Eclipsy, Pajero itp., a teraz? Jakiś badziewny Space Star.
A miks wygrywa u mnie Cadillac. ?
No rozważałem. Wtedy można było mieć takiego za grosze. Innym pomysłem było Audi 80 B2. Ale skończyło się na Clio I, gdyż zwyczajnie dostaliśmy je z mą ówczesną dziewczyną od jej rodziny.
A Cadillac zgniótł mi nabiał.
O cholera, jakimś cudem przeoczyłem ten miksior.
Strasznie się dla mnie podoba ten zamszony Escort. Wiem, że to podobno niesamowity chłam, ale z tym pakietem tuningowym wygląda jak esencja lat 80 w RFN. Pewnie sam prysznic dużo by mu dał.
Co do foty Camaro czy Firebird – to Camaro z lat 78-81, czyli końcówka drugiej generacji. Można je jeszcze w miarę tanio wyrwać (jak na amerykańskiego muscle cara), w przeciwieństwie do modeli z początku lat 70.
Fajny ten Colt, też już nieczęsty widok. Na Grochowie zdaje się, wyrasta młody koneser Mitsubishi, gdyż widuję tam właśnie takiego Colta, parkowanego obok Lancera z podobnych lat 😀
Escort to zwykłe 1.6 z pakietem z XR3i. A prysznic zapewne dałby mu tyle, że blachy nagle zrobiłoby się sporo mniej.
Co do Camaro – dzięki za info! Po czym je rozróżnić nie widząc frontu?
A jeśli chodzi o miksiory – mógł Ci umknąć również ten z Białołęki, a działy się tam rzeczy okrutne 😉 http://www.bassdriver.pl/index.php/2020/03/16/z-kamera-wsrod-gratow-bialoleka-nie-kleka/