Za oknem piękna pogoda a tymczasem, z wiadomych powodów, człowiek musi siedzieć na zadzie i kisić się w czterech ścianach. Jedyne nietestowane wcześniej basiwo zostało już opisane (a przecież nie ma sensu powtarzać wpisów z Basisty za Kierownicą) a na testy gratów – jak już wcześniej wspominałem – nie ma się jak umawiać. Dlatego na chwilę obecną pozostało jedynie eksploatować złoża już upolowanego żelaza. A tego wystarczy jeszcze na dwa wpisy, licząc z niniejszym.
Ostatnio zakończyliśmy wycieczkę po Bielanach. Następny w kolejce czeka zatem Żoliborz. Jest to niezwykle ciekawa dzielnica – na najmniejszej powierzchni ze wszystkich warszawskich dzielnic znajdziemy zarówno piękne, willowe okolice, jak i blokowiska, postpekapowski industrial oraz, rzecz jasna, cmentarz. A wszędzie tam – poza samym cmentarzem – można znaleźć całkiem niezłe sprzęty.
Zapraszam zatem na Żoliborską Ekspozycję Nadgniłych, Amatorsko Drutowanych Automobili. W skrócie ŻENADA.
WYSoko na mojej liście „chciejów”Ciekawe, czy najpierw przegnije od spodu czy pójdzie uszczelkaO, taki stan T3 najbardziej mi się podobaWiem, nic ciekawego scrollujcie dalej, tymczasem ja bym poprosił. Bardzo.Już nie pojeździ po miasteczku #pdkŻoliborz wydaje się dość bogaty w Krokodyle.Pomnik sukcesu lat 90. – wciąż w rękach człowieka onego sukcesu. Szanuję.Bezzębne ZUOTakie cygaro to bym palił. Z kluczyka.Mienie przesiedleńcze?Ten Krokodyl raczej już nikogo nie zagryziePOPROSZĘ W TRYBIE NATYCHMIASTNiestety, najlepsza generacja Passata zazwyczaj wygląda już tak.Golfy – te, które pozostały – trzymają się nieco lepiej.Najlepsze, co można zrobić z Niesamochodem (poza wysłaniem go do zgniatarki), to ukrycie go przed ludźmi.Przypatrz się i odpowiedz na pytanie, czemu R5 nie jest samochodem dla Kapitana NarodowcaWarszawskich Fiacików Wegetacjaajcartsejer anfart ozdraBNie jestem w stu procentach przekonany czy ta reklama jest szczególnie zachęcająca.Busik do przewozu młodych żyrafMotobieda już pędziZdecydowanie bardzo takZdecydowanie bardzo nieMam nadzieję, że poza mechaniką będzie również lakier. Jakiś. Jakikolwiek.I can has?Rekordowo fajny OpelNie, nie miałem lepszego zdjęcia. A zrobiłem z 5.Jednym z moich pomniejszych marzeń jest C15 w steampunkowej stylówie. Ależ to by żarło.Tak to możnaNa koniec mała fotoprzestroga. Tak się Yugosława nie traktuje.
I to wszystko w temacie Żoliborza – przynajmniej na teraz. Następne w kolejce czeka Śródmieście. A potem… Potem, mam nadzieję, będzie można znowu polować na graty.
Inna rzecz, że wtedy przede wszystkim poumawiam się na testy.
12 thoughts on “Z kamerą wśród gratów: Żoliborska Ekspozycja Nadgniłych, Amatorsko Drutowanych Automobili”
Cholera, co te R5-ki porobiły się takie… nieco droższe od 205 ostatnio?
Trochę tak. Jeżdżącą 205 nadal możesz mieć za 2 czapki śliwek (a jeszcze niedawno można było taką podjąć za półtorej) zaś R5 mocno podskoczyły. Może chodzi o rzadkość występowania?
Ale mi się podoba to zdjęcie niebieskiego Krokodyla nocą. Światło z latarni subtelnie podkreśla jego boczną linię, no mniam po prostu 😀
Miałbym jednak dylemat czy brać 900, czy 9000. Z jednej strony Krokodyl nieco popularniejszy, to i części więcej, ale z drugiej strony ciągnie mnie do gatunku sedanowatych (nawet jeśli formalnie nimi nie są).
Hehe, właśnie ciągle rozważam tego Instagrama. Nie mam założonego, ale widzę że aby teraz powiększyć zdjęcie, trzeba mieć konto 🙁
A wiem, wiem, choć to dosyć specyficzny kształt jak na sedana 😀 Z Krokodyli w kwestii nadwozia najbardziej podoba mi się 5d, najlepiej w konfiguracji kolorystycznej wiśnia z musztardą. Reszta też jest super, a 900 Cabrio w ogóle uważam za jeden z ładniejszych bezdachowców lat 80.
Cholera, co te R5-ki porobiły się takie… nieco droższe od 205 ostatnio?
Trochę tak. Jeżdżącą 205 nadal możesz mieć za 2 czapki śliwek (a jeszcze niedawno można było taką podjąć za półtorej) zaś R5 mocno podskoczyły. Może chodzi o rzadkość występowania?
Ale mi się podoba to zdjęcie niebieskiego Krokodyla nocą. Światło z latarni subtelnie podkreśla jego boczną linię, no mniam po prostu 😀
Miałbym jednak dylemat czy brać 900, czy 9000. Z jednej strony Krokodyl nieco popularniejszy, to i części więcej, ale z drugiej strony ciągnie mnie do gatunku sedanowatych (nawet jeśli formalnie nimi nie są).
To wbijaj na Insta 🙂
A co do dylematu – Kroko występowały również w sedanie. Ależ bym brał 2d, jezzzzuuuuuu
Hehe, właśnie ciągle rozważam tego Instagrama. Nie mam założonego, ale widzę że aby teraz powiększyć zdjęcie, trzeba mieć konto 🙁
A wiem, wiem, choć to dosyć specyficzny kształt jak na sedana 😀 Z Krokodyli w kwestii nadwozia najbardziej podoba mi się 5d, najlepiej w konfiguracji kolorystycznej wiśnia z musztardą. Reszta też jest super, a 900 Cabrio w ogóle uważam za jeden z ładniejszych bezdachowców lat 80.
Dobrze, że jest jeszcze miejsce, gdzie można podziwiać zgniłość… odkąd ZŁOMNIK SIĘ SPRZEDAŁ I SKOŃCZYŁ to moje jedyne źródło tlenku żelaza. Dziękuję.
Bardzo mi miło, cieszę się i polecam się na przyszłość.
A dlaczegóż R5 nie jest autem dla Prawdziwego Polaka Patrioty?
Wymyśliłem tylko nieprawidłowy kolor, w sensie od reżimowej konkurencji.
Odpowiedź jest w tle.
Aaa, tęcza… Dobre!