Dzień dobry i witam w najprawdopodobniej ostatnim miksie tego roku.
Chciałem co prawda zmieścić jeszcze jeden, ale niestety nie wyrobiłem się czasowo. Trudno, co robić. Mamy co mamy i z tym działamy.
Pozostaje zatem wybrać się na drugą część eksploracji Woli, którą rozpoczęliśmy w poprzednim odcinku. Tym razem zapuścimy się w zaułki wschodniej części. A tam ewidentnie lubią Fordy. Chociaż zaczniemy od Mazd.
I to tyle w temacie bardzo różnorodnej dzielnicy, którą niewątpliwie jest Wola. Owszem, nie zajrzałem wszędzie – doba ma tylko 24h. Ale przecież trzeba zostawić coś na następny raz.
Przyszły rok zaczniemy od tego, co jest po drugiej stronie tunelu pod Dworcem Zachodnim. Do następnego!
7 thoughts on “Z kamerą wśród gratów: wolna Wola, cz. 2”
Mmmm dużo ejtisów, znaczy się to co lubię najbardziej. Ha, zastanawiałem się gdzie się podziewają Mazdy na żółtych, które wcześniej regularnie widywałem na Olbrachta.
Ależ ten LeBaron z tyłu przypomina RX-7 FC w kabriolecie.
Zaczynają mi się podobać te stare Escorty. Znaczy, wnętrza mnie strasznie nudzą, ale z zewnątrz coraz bardziej do mnie przemawiają. Jest już ze mną bardzo źle?
Mmmm dużo ejtisów, znaczy się to co lubię najbardziej. Ha, zastanawiałem się gdzie się podziewają Mazdy na żółtych, które wcześniej regularnie widywałem na Olbrachta.
Ależ ten LeBaron z tyłu przypomina RX-7 FC w kabriolecie.
Zaczynają mi się podobać te stare Escorty. Znaczy, wnętrza mnie strasznie nudzą, ale z zewnątrz coraz bardziej do mnie przemawiają. Jest już ze mną bardzo źle?
No i mów pan, jaki jest ten Drugi Van? 😀
Drugi van to oczywiście pierwsza Previa. No i jest jeszcze trzeci, czyli Mazda MPV. Taka, jaką red. Z. Łomnik sobie przygarnął.
Anal Proboszcz?!
Anal Probe, zasadniczo.
Zależy od parafii.
Ten Escort PUC 1890 jest wszędzie. A TT nadal jeździ, szanuję.