Jak już zauważyłem w ostatnim wpisie z 2020, to nie był dobry rok.
COVID-19, związany z nim kryzys – wszystko to uderzyło praktycznie w cały świat. Również i we mnie. Jednak udało mi się zrobić jedną rzecz, którą planowałem już od dosyć dawna – wystartować z nową marką BASSDRIVER.
Wcześniej przez kilka lat pisałem jako Basista za Kierownicą. Przez pewien czas szło znośnie, jednak w ciągu ostatnich dwóch lat tworzenia poprzedniego bloga zauważyłem ciągły spadek odwiedzin. W końcu stwierdziłem, że gdzieś musiałem przegapić właściwy zjazd. Basista za Kierownicą poszedł w odstawkę, ja zaś, po dwóch miesiącach odpoczynku, uruchomiłem nową stronę.
Rebranding miał być furtką do lepszej rozpoznawalności.
Wiadomix – szybciej wpisuje się w wyszukiwarce „bassdriver” niż „basista za kierownicą”. I o ile na moim kanale YT poszło w miarę nieźle (choć nie wiem, na ile wynika to z rebrandingu a na ile z samego contentu), o tyle tutaj… no nie do końca.
Żaden z wpisów – ŻADEN – nie osiągnął nawet 1000 wyświetleń.
Czytelnictwo strony bassdriver.pl jest słabsze, niż Basisty za Kierownicą w jego ostatnim roku.
Jasne, nie jest stuprocentowo tragicznie – pod wpisami przynajmniej pojawiają się komentarze, które mówią mi „no kogoś to przynajmniej obchodzi”. Najczęściej są dwa lub trzy – ale są, podczas gdy niektóre z ostatnich wpisów na poprzedniej stronie pozostały bez jakiegokolwiek odzewu.
A jakie typy wpisów cieszyły się największym powodzeniem?
Dominują, rzecz jasna, miksy. Dziedzina zapoczątkowana przez red. Z. Łomnika nie zażarła może tak, jak u niego, ale wciąż ma się nieźle. Nie wykluczam, że za jakiś czas sięgnę do jego pierwotnych metod, czyli do apelowania do Czytelników o nadsyłanie materiałów.
W pierwszej dziesiątce znalazły się również dwa testy, oraz, co ciekawe, dwie relacje z eventów, w których miałem okazję brać udział.
A tak wygląda Top 10 najchętniej czytanych przez Was zeszłorocznych wpisów:
10. Z kamerą wśród gratów: nie ma takiej dzielnicy, cz. 2

Druga część miksu z dzielnicy nieprawidłowo nazwanej Pragą Południe.
9. Z kamerą wśród gratów: nie ma takiej dzielnicy, cz. 1

Pierwsza część przebieżki po tejże dzielnicy. A dzieją się tam rzeczy, oj dzieją…
8. Z kamerą wśród gratów: dzielnica rajdowa

Sąsiadujący z wyżej wymienionym sztucznym tworem (czyli Pragą Południe) Rembertów jest jedną z najgęstszych dzielnic w Warszawie pod względem graciarstwa.
7. 47. urodziny Malucha, czyli mały kryzys wieku średniego: fotospot

Fotorelacja z urodzinowego przejazdu Kaszlaków w okolicy Starego Miasta (gdzie stałem jako zaproszony fotograf) cieszyła się względnym zainteresowaniem. Zapewne głównie wśród uczestników.
6. Z kamerą wśród gratów: Ursyzłomy, Ursyzgniłki i Ursywrosty – cz. 1

Kolejny miksior – tym razem pierwsza część spaceru po mojej dzielni. Druga, nie wiedzieć czemu, w ogóle nie załapała się do pierwszej dziesiątki.
5. Z kamerą wśród gratów: właściwa Praga

Jak widać, wśród popularnych miksów zdają się dominować te z prawobrzeżnej Warszawy. Patrząc na powyższą scenkę rodzajową w sumie trudno się dziwić.
4. Syrena na minuty i Maluch na kilometry czyli graciarski carsharing

To, co boli mnie chyba najbardziej, to niewielkie zainteresowanie testami. O ile na YT oglądalność jest – rzekłbym – znośna, o tyle do czołowej dziesiątki na stronie załapały się tylko dwa. Inna rzecz, że są to dokładnie te, których względnej popularności się spodziewałem – m.in. relacja z wydawania grubej kasiory na graty z carsharingowej floty Panka.
3. Ta ostatnia niedziela, czyli koniec sezonu, którego nie było

Jedno z dwóch zaskoczeń pierwszej dziesiątki to wysoka pozycja relacji z zamknięcia covidowego fotosezonu graciarskiego zorganizowana przez grupę Wild Shooters. Zazwyczaj tego typu relacje cieszyły się na mej poprzedniej stronie umiarkowanym (choć też nie najniższym) powodzeniem. Inna rzecz, że za wyświetlenia mogli odpowiadać głównie sami uczestnicy, którzy chcieli znaleźć swe wehikuły na zdjęciach – a było ich naprawdę sporo.
2. Polonez Caro 1.9 GLD, czyli lepsze wrogiem złego

Najczęściej czytanym przez Was testem było moje znęcanie się nad Polonezem wyposażonym w silnik XUD9. W sumie bez zaskoczenia.
Tym z kolei jest najpopularniejszy wpis roku 2020, czyli…
1. Z kamerą wśród gratów: WROST

Sam fakt, że to właśnie mix jest najpopularniejszym z moich wpisów nie zdziwił mnie zbytnio, choć tak naprawdę spodziewałem się, że będzie to któryś z dwóch testów, które załapały się do top 10. Zdecydowanie większym zaskoczeniem jest to, że właśnie Wilanów wydał się Wam najbardziej interesującą z dzielnic. Fakt – udało mi się tam upolować trochę dosyć srogiego żelaza w rozmaitych stadiach utlenienia, jednak na pewno nie jest to najtłustszy z moich miksiorów. Jeśli nie liczyć pojedynczych wilanowskich strzałów, jak połowa R16, przepiękny DS19 czy wrastające W116 6.9 na żółtych (ponoć już go nie ma), grubsze były choćby Targówek, Bielany czy Bemowo. A najgorsze jest to, że Wilanów jest cholernie niewdzięczną dzielnicą do polowania – to, co jest widoczne, jest już dobrze znane wszystkim, zaś cokolwiek, co może jeszcze się kryć, jest poukrywane na posesjach w dalszych częściach tej rozległej dzielnicy. I mówiąc prawdę nie wiem, kiedy uda mi się zgromadzić materiały na kolejny mix z Wilanowa. Mam już kilka zdjęć, ale… jakoś ich nie przybywa.
A czego nie za bardzo chcecie czytać?
Dół listy listy wpisów uszeregowanych pod względem popularności okupują testy z cyklu „Basowisko” – w tym (co sprawiło mi odrobinę przykrości) wzmianka o 25-leciu mego plumkania. Natomiast najrzadziej czytany wpis – test Harleya Bentona JB-75 z przystawkami Tesla – nie osiągnął nawet stu wyświetleń. Jako bodajże jedyny nie ma też ani jednego komentarza. Sprawia to, że zastanawiam się, czy w ogóle jest sens kontynuować cykl testów sprzętu basowego. Inna rzecz, że aktualnie stoją u mnie dwie udostępnione basetle, z czego jedna z listy mych basowych marzeń, i one na sto procent doczekają się testów, zarówno pisanego, jak i na YouTubie. Pytanie za to, co dalej.
Pytanie też, co dalej z samą stroną.
Nie oszukujmy się – wyświetlenia na YT to często ponad dziesięciokrotność odsłon tekstów. Do tego za kanał nic nie płacę, zaś za stronę (konkretnie za miejsce na serwerze) już tak. I nie kryję, że choć nie jest to ogromny koszt, w mej obecnej sytuacji niestety nie jest on, że tak powiem, pomijalny.
Wiem, że ci z Was, którzy mnie czytają, chcieliby, bym pisał nadal – i w tym roku mam zamiar to kontynuować (choćby dlatego, że po sprzedaży Skanssena mam z czego opłacić serwer). Ale czy będę to ciągnął w kolejnych latach?
To w pewnej mierze zależy też od Was.
Tymczasem obczajcie, jak to wyglądało na moim jutubie.
Drogi Jarku! Ja zawsze lubiłem Cię czytać, choć nie zawsze się udzielałem w komentarzach. Wiadomo – jeżeli nie ma się nic mądrego do powiedzenia, to lepiej się nie odzywać. Wprowadzenie kanału na YouTube pokazało, że masz bardzo fajny głos i ciekawie opowiadasz o gratach, bardzo dobrze również mi się słucha ogrywanych basów. A że coraz więcej twórczości przenosi się na jutuba, zapewne to jest główny powód spadku zainteresowania słowem pisanym. Jeżeli nadal lubisz pisać i sprawia ci to frajdę, to ja się będę cieszył każdym wpisem. Jeżeli zaś większą przyjemność sprawia ci kręcenie filmów, to przenieś działalność na YT I wrzucaj filmiki – chętnie obejrzę. Pozdrawiam i życzę żeby ten nowy rok był lepszy od poprzedniego.
Wilanów tak kręci dlatego, że jest to dzielnica znana z nienajlepszego stosunku do starszych samochodów.
Widać, że przyciągnąłeś głównie motoświrów, a basoświrów wcale. Jak dla mnie Basowisko może znikać.
Pozdro
No jak nie czytają, jak czytają?
A może Volvo 245 z Redblockiem na teścik?
Wiesz co – już testowałem 245, więc to byłoby trochę mnożenie bytów. Gdyby to był sedan, to tak, chętnie.
Szczęśliwego Nowego Roku! 🙂
Uważam, że Twoje blogi są niedocenione. Uwielbiam testy samochodów, miksy itp. Szkoda, że większość blogów o gratach się skończyła. Mam nadzieję, że ZOZI będzie dużo lepszy od ZOZO. Pozdrawiam. Ricer. 🙂
Ja czytuję regularnie. Z kolei nie oglądałem choćby jednego filmiku na yt. To wynika ze specyfiki używania przeze mnie internetu i tego, że wolę czasem poczytać. A komentarzy prawie nie piszę bo i nie bardzo mam tu co komentować 😉 poza tym zbyt mało tu piszących komentarze, żeby wynikła jakaś ciekawa dyskusja. Cieszę się, że mimo wszystko jeszcze piszesz w dobie tldr i wrzucania filmików z wszystkiego na yt.
Ciekawostka; oglądałem kiedyś film z grzybobrania na yt. Właściciel jeździł skodą (poważnie, zresztą czym miał jeździć?). I ten film miał ponad 130 tys. odsłon. Facet przez 20 minut zbiera grzyby i ogląda to ponad 100 tys. ludzi. Ja pie…