Jak już pisałem na początku miesiąca na moim fanpejdżu – potrzebowałem zniknąć na pewien czas. W sumie wciąż mam na to ochotę, ale istnieje też coś takiego, jak poczucie obowiązku. Obowiązek obowiązkiem jest, Bassdriver musi posiadać mix, parafrazując pewien wczesnonajntisowy hicior. A tym razem, zgodnie z kierunkiem poruszania się (wszak OCD do czegoś zobowiązuje) trafiamy do Śródmieścia. Tym razem, wbrew temu, czego sam się spodziewałem, Śródmiejskich Wrostów i Rupieci udało mi się upolować tyle, że postanowiłem rozbić mix na minimum dwie a może nawet trzy części. A jako, że skończyliśmy uprzednio na Mokotowie, zaczniemy od południowych części centrum stolicy.
Zapraszam tedy na wędrówkę po Śródmieściu Południowym i Ujazdowie.
Źle się zaczynaMoże tego tutaj nie za bardzo widać, ale on całkiem elegancko wrastaNiby parking a jednak pierdolnikNo lepszego nie udało mi się niestety strzelić.Też bym długo trzymałDla grzyba czy dla miłośników grzybków?Szkoda, że polift, ale i tak to już Ten Moment.Nie samochód, ale przynajmniej jeszcze z wajchą przy kierze.Stoi w pogotowiu na wypadek gdyby wrastająca obok Syrena się zajarała.Tak, ogólnie znany temat. Ale wciąż tam mieszka i wygląda na to, że jest jeżdżony. Szanuję to.Gdybym musiał jeździć VWTaki sprzęt dużo lepiej pasuje do śródmiejskich uliczek niż korponówki w lyzingu.Warszawskie Graty AtakujoTo zdjęcie ma ponad 3 lata. Ale jakoś wcześniej nie udało mi się topograficznie usprawiedliwić wrzucenia go. #ocdO, i to jest ideolo sprzęt do miasta, a nieWarstwoweusta BryzaCzy to Tytusa? A co się stało z niebieskim na czarnych?EIN VOLK, EIN VAGENZgadzam się z red. Z. Łomnikiem – sedan jest bardziej proporcjonalnyKRUL ŚRUDMIEJSKICH DRUGIch już nie ma.Ich tym bardziej nie. ALEŻ BYM TESTOWAŁ.Ich takoż. ALEŻ BYM KOCHAŁ.A tych zostało całkiem sporo. A ten felunek to sztosiwo.Tymczasem w okolicach ŁazienekA pod szwedzką ambasadą – wystawa najwybitniejszych dzieł tego nordyckiego naroduNo, jest grube premiumTe raperskie fele zupełnie mi nie leżą. Cała reszta – jak najbardziej.W Ujazdowie też zdarzają się włamania do nieruchomości.Kolejny przykład prawilnego sprzętu miejskiegoKITT na emeryturzeIch naprawdę jest całkiem sporo.Jak widać nie trzeba SUVa.Bardzo znamienne miejsce spoczynku. I trafne, biorąc pod uwagę stan polskiej piłki kopanej.On wjeżdża na teren Ujazdowa, my go tymczasem opuszczamy.
W kolejnym odcinku – Powiśle/Solec i Śródmieście Północne. A kto wie, może załapie się i reszta dzielnicy.
Pozostańcie nastrojeni.
11 thoughts on “Z kamerą wśród gratów: ŚWiR, cz. 1”
Tyle lat, a Fiacior na Polnej bez zmian. No prawie, bo zapas z dachu stracił 😉
Smacznie, ale co ma wspólnego Laurel z piłką kopaną, to doprawdy nie mam pojęcia. Z 924/944 w Szczecinie i okolicach dokładnie odwrotnie – jak jakiś mignie raz na ruski rok to święto.
Ostatnio z kimś gadałem o Fiaciorze spod Politechniki – jak to miło widzieć, że nadal tam jest.
Y10 miałem i polecam. Rzeczony egzemplarz miałem kupować kiedyś, ale zabrakło podówczas monet – patrząc na to z perspektywy czasu, obecnie trochę jakby mniej żałuję.
Tyle lat, a Fiacior na Polnej bez zmian. No prawie, bo zapas z dachu stracił 😉
Dzień dobry. Że tęskniłem, to za dużo😉. A mix bardzo przyzwoity.
Smacznie, ale co ma wspólnego Laurel z piłką kopaną, to doprawdy nie mam pojęcia. Z 924/944 w Szczecinie i okolicach dokładnie odwrotnie – jak jakiś mignie raz na ruski rok to święto.
Gnije pod stadionem Legii.
Trzymam kciuki za wytrwałość. Wiadomość o powrocie Bassdriver’a jest miodem na moje uszy i oczy.
Pozdrawiam z Częstochowy!
Te blachy z astro to fotomontaż nie?
No a jak myślisz?
Dobrze zmasterowany mix. Czekam na wiecej! Pozdrawiam.
Ostatnio z kimś gadałem o Fiaciorze spod Politechniki – jak to miło widzieć, że nadal tam jest.
Y10 miałem i polecam. Rzeczony egzemplarz miałem kupować kiedyś, ale zabrakło podówczas monet – patrząc na to z perspektywy czasu, obecnie trochę jakby mniej żałuję.