Ostatni mix był tutaj prawie miesiąc temu. Cytując znanego i lubianego klasyka – tak być nie będzie. Tym bardziej, że pozostajemy w granicach tej samej dzielnicy.
W poprzednim miksie rozpoczęliśmy drugą już wędrówkę po Śródmieściu. Pierwsza (nie licząc tych na mojej dawnej stronie) była całkiem przyzwoita, ale tym razem w centrum miasta udało mi się zgromadzić tyle materiału, że postanowiłem rozbić śródmiejski miksior nie na dwie, ale aż na trzy części. Oto druga z nich, w której zeksplorujemy sobie Śródmiejskie Wrosty i Rupiecie zalegające na Powiślu, w tym również w jego południowej części zwanej Solcem.
Proszszsz.
„Ep” zapewne znaczy „extra pojazd”HALO, POLIZEI? Klasyka wrastajo!O, a tego to dawno nie widziałem. Ostatnio kilka lat temu na jakimś rajdzie chyba. Gdzie żeś się chował?To już?No to w sumie ten też chyba by mógł.Chwila, muszę znaleźć numer na StrażackąMarzenie pokoleń kierowców, wspaniała maszyna perfekcyjnie zaprojektowana do wykonywania swych zadań. I jakaś włoszczyzna.Warszawscy Amatorzy BadziewiaPrzyjechać z Ciechanowa i umrzećGdybym miał wymieniać rzeczy, których najbardziej brakuje mi w życiu, na drugim miejscu byłaby Cegła. No, może na trzecim.O, i to jest ekonomiczny (a tym samym ekologiczny) sprzęt a nieAle że camper-taksówka?Ostatnio jak go widziałem wyglądał jeszcze gorzej.Tak, wiem, wszyscy znają. A ja testowałbym.Powtarzać będę ad mortem defecatam: to najfajniejsza generacja Corvetty.No nie udało mi się wyraźniej, sorry. Ale tego też chyba wszyscy już znają.A tego chyba jeszcze nie.HALOŻ, TESTOWAŁBYM!Ostatni Patrol ma chyba już za sobąNie ma klękania na robocie.
I to tyle w tym odcinku. W kolejnym – dożynamy temat Śródmieścia. I owszem, będzie zacnie.
6 thoughts on “Z kamerą wśród gratów: ŚWiR, cz. 2 – złomy powiślańskie”
Cały miks wygrywają Volvo i Ferrari na jednym zdjęciu (oba są ładne). A najpiękniejsza Corvetta to zdecydowanie C2. 🙂
Chyba z rok temu AX z podobnym silnikiem i w podobnym kolorze był na sprzedaż w jednym z bydgoskich komisów, jedyne 1200 zł… Coś mnie ta rejestracja CB „odpaliła”.
Cały miks wygrywają Volvo i Ferrari na jednym zdjęciu (oba są ładne). A najpiękniejsza Corvetta to zdecydowanie C2. 🙂
Najpiękniejsza – może tak. Ale najfajniejsze jest C4 🙂
C4 też jest spoko. 🙂 Uwielbiam wszystkie Corvetty, nawet jeśli niektóre miały słabą jakość.
Dzień dobry. Melduję się po wakacjach. Mix jak zwykle godny.
Chyba z rok temu AX z podobnym silnikiem i w podobnym kolorze był na sprzedaż w jednym z bydgoskich komisów, jedyne 1200 zł… Coś mnie ta rejestracja CB „odpaliła”.