Ostatni mix był tutaj prawie miesiąc temu. Cytując znanego i lubianego klasyka – tak być nie będzie. Tym bardziej, że pozostajemy w granicach tej samej dzielnicy.
W poprzednim miksie rozpoczęliśmy drugą już wędrówkę po Śródmieściu. Pierwsza (nie licząc tych na mojej dawnej stronie) była całkiem przyzwoita, ale tym razem w centrum miasta udało mi się zgromadzić tyle materiału, że postanowiłem rozbić śródmiejski miksior nie na dwie, ale aż na trzy części. Oto druga z nich, w której zeksplorujemy sobie Śródmiejskie Wrosty i Rupiecie zalegające na Powiślu, w tym również w jego południowej części zwanej Solcem.
Proszszsz.
I to tyle w tym odcinku. W kolejnym – dożynamy temat Śródmieścia. I owszem, będzie zacnie.
6 thoughts on “Z kamerą wśród gratów: ŚWiR, cz. 2 – złomy powiślańskie”
Cały miks wygrywają Volvo i Ferrari na jednym zdjęciu (oba są ładne). A najpiękniejsza Corvetta to zdecydowanie C2. 🙂
Chyba z rok temu AX z podobnym silnikiem i w podobnym kolorze był na sprzedaż w jednym z bydgoskich komisów, jedyne 1200 zł… Coś mnie ta rejestracja CB „odpaliła”.
Cały miks wygrywają Volvo i Ferrari na jednym zdjęciu (oba są ładne). A najpiękniejsza Corvetta to zdecydowanie C2. 🙂
Najpiękniejsza – może tak. Ale najfajniejsze jest C4 🙂
C4 też jest spoko. 🙂 Uwielbiam wszystkie Corvetty, nawet jeśli niektóre miały słabą jakość.
Dzień dobry. Melduję się po wakacjach. Mix jak zwykle godny.
Chyba z rok temu AX z podobnym silnikiem i w podobnym kolorze był na sprzedaż w jednym z bydgoskich komisów, jedyne 1200 zł… Coś mnie ta rejestracja CB „odpaliła”.