Ostatni wpis pojawił się tu na początku czerwca. Strona przez całe lato leżała w zasadzie odłogiem. W ogóle od jesieni zeszłego roku nie działo się tu zbyt wiele. Dlatego stwierdziłem w końcu, że – cytując klasyka – tak być nie będzie. A gigabajty zdjęć zalegających na dysku jasno zasugerowały, co należy zrobić.
Ostatni miks pojawił się tu prawie rok temu, A jako, że skończyliśmy w północnej części Śródmieścia, kolejny krok był oczywisty: Żoliborz.
Najmniejszą dzielnicę Warszawy eksplorowałem już kilkukrotnie i byłem przekonany, że niewiele jeszcze można tu znaleźć. Wiele gratów zniknęło bezpowrotnie, nowe (jeśli można je tak nazwać) nie za bardzo chciały się pojawiać. Jednak moje ostatnie wyprawy na Żoliborz pokazały mi, w jak wielkim byłem błędzie. Stężenie najróżniejszego złomu jest tam na tyle grube, że postanowiłem rozbić miksior na dwie części: Stary Żoliborz oraz Sady Żoliborskie i Marymont. Dziś zeksplorujemy ten pierwszy rejon, gdzie dominują niezwykle malownicze osiedla domów jednorodzinnych i przedwojennych kamienic. Będzie pięknie.
I tak, może się zdarzyć, że pojawią się tu graty, które już były (acz ustrzelone przeze mnie na nowo). Ale tylko te, które są tego warte.
Lecim.
Widzę, że Cytryn i Gumiak ukończyli już prace blacharsko-lakierniczeUchodźcy ubogacają warszawski gratostan. Testowałbym.Ona wciąż żyje. Niestety, utraciła czarne szyldy.Noszący ślady dawnych walk, sędziwy Krokodyl-albinos zapadł w popołudniową drzemkę w cieniu drzew. Czytała Krystyna Czubówna.Jak to jest, że żadne cztery ziobra nie pojawiły się jeszcze na moim kanale?Blacha stanowi zaskakująco dobry podkład dla hodowli mchu i porostówJak na naród, który niejako zbudował swoje państwo na opozycji do arystokracji, Amerykanie mają dziwne upodobanie do nazywania modeli samochodów baronami i markizamiTe alusy to taka autosugestia: wmawianie samemu sobie, że to samochódHeil HydraNa Żoliborzu jest ich masa. MASA.Niby Bremer Transporter, a jednak WestfaliaBorze Tucholski, ależ bym testował.Dziwne, to nie CegłaUnik Nieustraszony nie uniknął. Właściciel zapewne przestał być nieustraszony zapoznawszy się z kosztami serwisu.Od spodu pewnie tak.Ktoś zapamiętale ćwiczył na nim backhandWóz do rozpędzania demonstracji czeka, aż Genialny Strateg z Żoliborza da sygnał do stanu wojennegoTo nie ostatniI ja to bardzo szanuję.Interakcja tych kół z nadkolami na wybojach musi być interesującaMoże się czepiam, ale tylne koła chyba należałoby zamienić miejscami.Mówiłem, że nie ostatni. Ten zresztą też nie.Dejcie. Natentychmiast.Złowion w zeszłym roku, wskazywał swym stanem na dłuższy spoczynek. W tym już go nie było. Mam nadzieję, że z dobrych powodów.W tych Stanach to wszystko mają większe. Skowronki też.Jakby ktoś miał wątpliwości – on jak najbardziej jeździ. Bardzo dobrze, popieram, miliona kilometrów życzę.Może i fajny, może i przedlift, może i #zawszegratem, ale kierunkowskazu to już nie raczył użyć.Mówiłem, że jest ich tam masa.Dwa kroki od rezydencji Słońca Narodu ma swą kryjówkę podstępny brytyjski szpiegSzwedzi też pilnują. Pewnie planują kolejny potop. A ten plaster to zapewne po jakichś tajnych akcjach.Brat też miał. Nie zdążyła zgnić.„Tam dobrze, gdzie kolonie Agrypiny”. Czyli Kolonia, zasadniczo. Ukryta opcja niemiecka w przebraniu Szweda zdradza się łacińską sentencją.Sportowe coupe na kołpaksonach i z czarnymi zderzakami, to se ne vrati.Krokodyle też są tu bardzo lubiane.To zapewne odgłos wginania blachy palcem i jej powrotu do pierwotnego stanuUwaga, dzieci! Krokodyl grasuje!ALEŻ BYM TESTOWAŁ. Najchętniej przez rok lub dwa.Beczkę też, ale jeden dzień by wystarczył.WOLWO ZAFSZE LOFCIAMCegły, tak samo, jak Krokodyle i T3, cieszą się na Żoliborzu zasłużoną estymą. Ale chyba nie ta.Wrak Antycznego PeugeotaJest Mazda, jest rdza, wszystko na swoim miejscuTa próba raczej byłaby skazana na niepowodzenie.O, jaki fajny Starlet w tleExcitement is JUSTYfied.Naprawdę nie jestem przekonany do tego pomysłu.To chyba już czas.Wrasta I RdzewiejePodejrzewam, że gdyby matematycy próbowali znaleźć wzór na perfekcyjny mały samochód, z wyliczeń zawsze wyszłoby im 205.Nie rozumiem. I nie jestem pewien, czy szanuję.
I to tyle w temacie pierwszej części żoliborskiego miksu.
Kolejna już niedługo. I też będzie zacna.
7 thoughts on “Peregrynacje graciarskie: ŻAL, cz. 1”
Volvo Cegła i Mercedes Beczka należą do najlepszych aut wszechczasów. Yugo jest gniotem, ale nie jest tak beznadziejny, jak Honker.
Cały miks wygrywa Fiat Uno z tablicą GNI.
BEJSE HUHEN BEJSE HUHEN TUP TUP TUP TUP.
No nareszcie, Panie Jarku pomyślności!
Skoro pieprzony Żoliborz to jakim cudem Jarosław zawsze dziewica?!
Pięknie zagrać na tą Warszawa. Wrażenia dużo bardziej optymistyczne niż po lekturze „Paskudnika warszawskiego”
Volvo Cegła i Mercedes Beczka należą do najlepszych aut wszechczasów. Yugo jest gniotem, ale nie jest tak beznadziejny, jak Honker.
Cały miks wygrywa Fiat Uno z tablicą GNI.
WINCYJ!!!!