Ten rok miał być lepszy od poprzedniego. Jak na razie nieszczególnie mu się to udaje. Z pewnych powodów tytuł ursynowskiego miksu staje się trochę niestosowny – niestety taki wybrałem w pierwszej części przebieżki po mojej dzielnicy i pozostaje mi konsekwentnie się go trzymać. Poza tym nie ma co się oszukiwać – przemijanie i entropia (coś jak Etiopia lecz ładniej, jak to śpiewał Mistrz Lech) są niemalże sednem wszelkich miksów. Tak będzie i teraz.
Zapraszam zatem na drugą część przebieżki po Ursynowie. Wybaczcie, jeśli nie będzie zbyt krotochwilna, ale i mi nie jest ostatnio szczególnie wesoło.
Wielki Zły TransporterTe 30 lat temu raczej nie zarabiało się na taki samochód pracą na akord.Trzyczepka też jest na czarnychRaczej nieprędko wróci na torKiedyś Micra była mikra, Mini było mini, teraz wszystko się rozdęło, utyło. Ja też.Złomnik testował, ale ja wcześniejBrakuje mi Cegły w życiuWspaniałość. Gromkie brawa! Klaskaniem mam obrzękłe prawice!Tu należałoby klaskać delikatniejWąski na czarnych to już trochę rodzyn, choć z tych mniej smakowitychKolejna z ursynowskich stacjonarnych Cegieł czeka na kogoś, kto po prostu nią odjedzieTestowałbym jak wściekły. Acz może nie tę.Nie o to chodzi by złapać króliczkaMusi koneser. Tym bardziej, że blachy różnią się jeno literką na końcu.Czym jeździłby Andrzej Lepper gdyby nie dopadł go seryjny samobójca?Ten egzemplarz ewidentnie był długo wystawiony na działanie Open Air.KUPiłbym.Wademekum Gratów PolskichPrześwit z przodu sugeruje niedobory w zakresie obecności jednostki napędowejŚwiat potrzebuje więcej 2-drzwiowych sedanów. Nie muszą nazywać się „coupe”.O proszę, nie wiedziałem, że na Ursynowie jest lotniskoSerdecznie pozdrawiam właściciela, który onegdaj pisał do mnieMarka, której idealnym tłumaczeniem jest „Grzybowóz”Wartburg – tak samo, jak Applause – jest na mojej liście „MUST TEST”. Acz wolałbym 353 z wajchą przy kierze.Krokodyla już testowałem. Ale przejechałbym się jeszcze. A jeszcze chętniej zaposiadłbym.Włoski Złom UrsynowskiNapis na tylnym błotniku nie kłamieNie wiem, czy to prawdziwe GTI, ale jest wspaniały. WSPANIAŁY.Niby można, ale po coZłapana w locieWitaj, synuŁadna sztuka, ładne koła, ale to nadal PolonezAcz lepszy już taki, jak wyżej, od tego, co tu. Przynajmniej jest cokolwiek wart.Wzdycham Za SamarąChyba mój drugi ulubiony kabrioletKraj się nie zgadza, a i rocznik nieco za późny, ale niech będzieBardzo bym. Bardzo.Chętnie zweryfikowałbym opinię MotobiedyOstatnia europejska osobówka na ramie.Warto czasem na pałę wbić do otwartej hali garażowej.
To już tyle jeśli chodzi o moją dzielnicę. Co będzie w kolejnym odcinku – nie wiem. Trzeba nazbierać materiały. I siły, by nadal zmagać się z tym rokiem.
Oby w końcu raczył stać się lepszy od zeszłego.
5 thoughts on “Z kamerą wśród gratów: UMAR, cz. 2”
Ekskjuzmi bardzo, ale ta Warszawa jest w pikapie? A ten bezsilnikowy Escort jest różowy? Tyle pytań! Poza tym zaskakująco duże stężenie ciekawej japońszczyzny, a to czerwone P205!!!
P.S. nie wiem czemu, ale Blogger od jakiego (dłuższego) czasu nie pokazuje mi wszystkich wpisów z obserwowanych, podobnie jak tenże.
1. Też tak na początku myślałem, ale nie zgadza się łagodny profil bocznych szyb widoczny przez przednią, przyjrzyj się. Poza tym byłaby wtedy tylko jedna a tu widać dwie. Podejrzewam że to kwestia tego, pod jakim kątem ją złapałem.
2. Nieeee, nie wiem jak to się nazywa, ale różowy to to nie jest. A silnik chyba ma, tylko stoi tak dziwnie.
3. 205 zajebiaszczy.
4. Nie używam od ponad roku więc nie wiem 🙂
Panie Jarku więcej wiary! I gratów tež.
Z wielką przyjemnością się obejrzało. Oba UMARy wygrywa jednak Fiat Millecento R. Moryc, ty nie wierz własnym oczom, to nie może być!
A jednak! Zresztą to najbardziej znany i jeden z najdłużej stojących ursynowskich wrostów.
Ekskjuzmi bardzo, ale ta Warszawa jest w pikapie? A ten bezsilnikowy Escort jest różowy? Tyle pytań! Poza tym zaskakująco duże stężenie ciekawej japońszczyzny, a to czerwone P205!!!
P.S. nie wiem czemu, ale Blogger od jakiego (dłuższego) czasu nie pokazuje mi wszystkich wpisów z obserwowanych, podobnie jak tenże.
1. Też tak na początku myślałem, ale nie zgadza się łagodny profil bocznych szyb widoczny przez przednią, przyjrzyj się. Poza tym byłaby wtedy tylko jedna a tu widać dwie. Podejrzewam że to kwestia tego, pod jakim kątem ją złapałem.
2. Nieeee, nie wiem jak to się nazywa, ale różowy to to nie jest. A silnik chyba ma, tylko stoi tak dziwnie.
3. 205 zajebiaszczy.
4. Nie używam od ponad roku więc nie wiem 🙂